Lekko cofając się w czasie, mówimy o polskich realiach, przypominam sobie, że nie miałam absolutnie nic złego na myśli widząc tychże gayów , ot taka mała lecz nieszczęsna pomyłka matki natury - myślałam ( pomijałam w tych myślach pedalstwo z wyboru, np. na skutek przebywania z zakładzie karnym lub w seminarium).
To co wyprawia się teraz, te wycie na puszczy o homofobię....stworzono bardzo mocne lobby, ale z całym szacunkiem dla matki natury...ja rozumiem, że ona może się mylić, ale nie sądzę, że aż tak często. To już moda w mojej skromnej opinii, i co jeszcze gorsze wspierana przez wspomniane już silne lobby.
Od kiedy to, co nie jest ogólnie przyjętą normą społeczną uzurpuje swoje prawa do praw posiadanych przez w/w ?. Za sekundę to związek mężczyzny i kobiety zostanie postrzegany jako odmienny, rozpanoszone gayostwo, całe w pretensjach domaga się ślubów, ba..adopcji dzieci, by dać tym dzieciom wzorzec zachowań..tatuś i tatuś, normalne jak cholera, sądzę że z takiego "małżeństwa" wyrośnie kolejny mały pedałek, no bo przecież tata i tata zawsze mają rację. Ale skoro to takie normalne, proszę bardzo, niech sobie dwóch pedałów urodzi własne dziecko, a wtedy niech i wychowa!
Słowo homofobia zostało wykorzystane , zmieniono jego pierwotny sens, by wmówić szczególnie młodzieży, że cool jest być za pedalstwem, lesbijstwem , bo to takie równe społecznie, takie czyste, piękne i normalne. A jak nie podoba się, to żeś koleżanko, kolego homofob, i pod pręgierz cię, boś niepostępowy i niemodny.