Ach..żeby tak móc zebrać się, kamyk w dłoni trzymać i... pojechać wprost przed siebie, tam, gdzie nie ma wiadomości, a telewizor jest uznawany za śmieć najzwyklejszy. Skąd u mnie to pragnienie dzikie? No właśnie... już MAM DOŚĆ ciagłego robienia ze mnie głupa. Idę sobie na zakupy... VAT 0% zniknął -utył sobie niepostrzeżenie na chyba 3% , VAT 7% przepadł , utyło mu się do 12%, a tu wciąż ktoś mi bezczelnie wmawia, że będąc zmuszana do wydania 7% więcej , nikt mi nie podniósł podatków.A w Hajnówce ponoć nie wiedzą kim był Lenin :) i marcheweczka wyrośnie, i grzybki i jagódki w lesie...Ach...tylko skąd ten kamyk zielony wziąźć?